VIII. Druga lornetka lub pierwszy teleskop.
Z kupowaniem teleskopów nie jest tak, jak z kupowaniem samochodu. To bardziej jak kupowanie ubrań: poza indywidualnymi upodobaniami dużą rolę grają sytuacje, w których będziemy z nich korzystać, a nieodpowiednio dobrane będą tylko się kurzyć w szafie. Tych słabszej jakości zapewne szybko się pozbędziemy, te najlepsze mogą nam służyć długie lata.
W związku z tym pojawia się pytanie: czy nie lepiej w tym momencie kupić większą lornetkę, o mocniejszym powiększeniu (np. 20x100, 25x110)? Takie rozwiązanie ma kilka zalet, łatwiej bowiem dostrzec szczegóły na powierzchni Księżyca, przy pomocy większej lornetki można też wygodnie obserwować komety. Ponieważ takie lornetki są z reguły dedykowane obserwacjom astronomicznym, jakość ich optyki jest dużo lepsza. Można także spotkać lornetki z wymiennymi okularami, w których możemy dobierać w zależności od potrzeb pole widzenia i powiększenie. Takie rozwiązanie daje możliwości porównywalne z trzy- lub czterocalowym refraktorem, z reguły przy lepszej jakości obrazu; mamy też szansę na dostrzeżenie więcej koloru. Niebagatelną zaletą jest też nabyta wcześniej znajomość posługiwania się lornetką. Do minusów większych lornetek należy zaliczyć dużo wyższą cenę oraz — z racji ich większej wagi — konieczność prowadzenia obserwacji z użyciem statywu. Nie jest to rozwiązanie dla każdego, niemniej warto je wziąć pod uwagę.
Większość osób jednak stwierdzi, że chce kupić teleskop. Tutaj potencjalnych rozwiązań jest wiele i podstawowym ograniczeniem są nasze możliwości finansowe. Trzeba od razu powiedzieć, że pomimo olbrzymiego postępu w technologii produkcji, i co za tym idzie, jakości amatorskich teleskopów, za kilkaset złotych raczej nie kupimy „profesjonalnego”, czy nawet bardzo dobrego teleskopu; możemy jednak kupić teleskop porządny, który będzie się nadawał do pierwszych obserwacji i korzystanie z niego sprawi nam wiele radości. A jeśli zdecydujemy się na sprzęt używany, być może trafimy na jakąś okazję. Z reguły miłośnicy astronomii dbają o swój sprzęt i w związku z tym zakup z drugiej ręki jest często stanowi sensowną alternatywę. Pamiętajmy, że decydując się na tę opcję powinniśmy zasięgnąć porady bardziej doświadczonych miłośników astronomii i podobnie jak przy kupowaniu samochodu, obejrzeć teleskop „na żywo”, a najlepiej przetestować przed zdecydowaniem się na jego zakup, starając się w trakcie testu odtworzyć warunki najbardziej zbliżone do tych, w których sami obserwujemy.
I tutaj wracamy do punktu wyjścia. Teleskop, którego z jakichkolwiek względów nie będziemy wykorzystywać nie jest teleskopem dla nas. Przy pierwszych obserwacjach i zakupie lornetki problem był mniejszy, bowiem świadomość ograniczeń lokalizacji i naszych możliwości w zakresie czasu czy możliwości transportowych pomagała, ale nie wpływała znacząco na sam wybór sprzętu. W przypadku wyboru teleskopu jest to jednak czynnik znaczący.
W zasadzie początkującym obserwatorom można polecić dwa rozwiązania: refraktor (czyli lunetę) lub teleskop systemu Newtona na montażu Dobsona. Lunety z reguły oferują dobrą jakość optyki — szczególnie jeśli zdecydujemy się na droższy apochromat — kontrastowe obrazy, zbierają dużo światła i są łatwe w użyciu. Niestety większe lunety o aperturze przekraczającej 4” (102mm) są nieporęczne i trudne w transporcie. Najmniejsze użyteczne refraktory (2.55-3.55” czyli 60-90mm) są dość lekkie, łatwe w transporcie i zwłaszcza w ostatnich latach stosunkowo niedrogie. Mogą też służyć do obserwacji krajobrazu czy dzikiej przyrody. Ich obsługa również jest dość prosta. Stanowią one niejako naturalny kolejny krok po korzystaniu z lornetki. Druga opcja, czyli tzw. Dobson, jest nieco mniej poręczna, za to oferuje niedościgniony stosunek jakości do ceny. Za tę samą cenę kupimy ponad dwukrotnie większy teleskop, oparty na stabilnym montażu. Nawet apertury przekraczające 8” (203mm) nie należą do szczególnie drogich. Taki teleskop pozwoli dostrzec interesujące szczegóły w obiektach głębokiego nieba czy na tarczach obserwowanych planet, stąd też jego ogromna popularność wśród miłośników astronomii. Z racji jednak swoich rozmiarów nie jest to sprzęt mobilny, nie nadaje się również do obserwacji przyrodniczych, wymaga też więcej troski od lunety. Przez to może się okazać, że po początkowym etapie ekscytacji nowym nabytkiem będzie rzadziej wykorzystywany.
Oczywiście są dostępne inne rozwiązania, jednak dla początkującego miłośnika astronomii te dwa będą najbardziej optymalne.
IX. Dodatki
Większość osób nie jest świadoma faktu, że sam teleskop nie wystarcza do prowadzenia obserwacji. Inaczej, niż w wypadku lornetki, potrzebny jest odpowiednio sztywny montaż, który udźwignie ciężar tuby optycznej, nie będzie przenosił drgań podłoża i którego nie przewróci silniejszy podmuch wiatru. Obserwowanie przez teleskop posadowiony na słabej jakości montażu jest praktycznie niewykonalne. Teleskop z montażem to też zaledwie początek. Prędzej czy później trzeba będzie zaopatrzyć się w lepszej jakości okulary, niż te dołączane przez producentów do zestawu; z biegiem czasu przydadzą się różnego rodzaju filtry i przejściówki, dokładnie jak w fotografii. Koszt tych wszystkich dodatków częstokroć będzie wielokrotnie większy od kosztów samego teleskopu...
X. A propos fotografii
Fotografia, a zwłaszcza fotografia astronomiczna, nie jest łatwą sztuką. Generalnie dla uzyskania sensownych efektów wymaga pewnej znajomości podstaw astronomii, a także bardzo dobrej znajomości swojego sprzętu i dodatkowej dozy samozaparcia. Dlatego ja osobiście odradzam zajmowanie się astrofotografią na początek, proponuję natomiast przez pierwszych kilka lat skupić się na obserwacjach wizualnych i rozwoju wiedzy astronomicznej.
dr Tomasz Banyś