EC1 Łódź - Miasto Kultury

A -

A +

Kontrast

Wyszukaj

Kup bilet

MENU

Nocne niebo nad Łodzią - wrzesień 2024

Planetarium EC1

 

 

Wrzesień dla większości to miesiąc powrotów z wakacji, a dla miłośników kosmosu to czas wznowienia dłuższych obserwacji astronomicznych przy teleskopach, bo noc zrobi się dłuższa niż dzień. Równonoc nastąpi już 22 września o godzinie 14:43 naszego czasu.
Bohaterkami naszego, wrześniowego przeglądu nieba będą galaktyki i mgławica planetarna. Zacznijmy od gwiazdozbioru Andromedy i obiektu Arp 273 z Atlasu Osobliwych Galaktyk. Poniższe zdjęcie wykonane zostało na 21 rocznicę wystrzelenia Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. 
 

 

Dobrze widać, że nie jest to jedna a dwie galaktyki, które uchwycone w grawitacyjnym tańcu tworzą z naszej perspektywy iście kosmiczny kwiat. Obiekty oddalone są od nas o około 300 milionów lat świetlnych a odległość między nimi to jakieś 100 tysięcy lat świetlnych, czyli mniej więcej tyle co rozmiar naszej Drogi Mlecznej. Ramię większej galaktyki spiralnej UGC 1810 rozciągnięte jest przez oddziaływanie grawitacyjne z pięć razy mniej masywną UGC 1813. Astronomowie podejrzewają, że mniejsza galaktyka przedarła się przez większą, gdyż obserwuje się istny wysyp nowych młodych niebieskich gwiazd, które mogą świadczyć o zderzeniu materii obu galaktyk ze sobą. Zdjęcie to należy do najpiękniejszych zdjęć Teleskopu Hubble’a, dlatego „Galaktyczną Różę” z całą pewnością można zadedykować bliskiej osobie podczas wspólnych obserwacji nieba czy sesji fotograficznych. Z powodu dużej odległości obiekt Arp 273 trudno dostrzec, ale z 12 calowym teleskopem w idealnie przejrzystą noc można rozpocząć polowania na galaktyki. Należy jednak pamiętać, że podczas obserwacji będzie można jedynie dostrzec szare jądra obu galaktyk, ale już dzięki zdjęciom zobaczymy delikatny zarys kosmicznej róży.
Jeśli nie uda się odnaleźć Arp 273, to nie opuszczając z gwiazdozbioru Andromedy i kwiatowych skojarzeń, można z pewnością odnaleźć inny obiekt, mgławicę planetarną przypominającą niektórym dmuchawiec. Mowa tu o mgławicy planetarnej NGC 7662. Błękitną Śnieżkę, bo tak też jest nazywana, można odnaleźć bez trudu dysponując nawet niewielkim teleskopem. Odległość do niej to prawdopodobnie ponad 5 tysięcy lat świetlnych. Poniższe zdjęcie zrobiono w 2000 roku za pomocą kamery Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.
 


Zwykle mgławice tego typu na fotografiach mają lekko niebieski kolor, natomiast na poniższej, wykonanej z Teleskopu Hubble'a, jej fragment jawi nam się w barwach pomarańczowych.. Odpowiedzialne za to są dosyć złożone związki organiczne – wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA). Związki te zbudowane są z sześcioczłonowych pierścieni węglowych, tworzących płaskie cząsteczki, podobne do plastrów miodu. Na Ziemi pozyskiwane są z przeróbki węgla kamiennego czy ropy naftowej, a najprostszy z nich to naftalen. Jego zapach kojarzymy z popularnymi kulkami na mole z niejednego strychu. 

 

Swą wielkość najprawdopodobniej zawdzięcza akumulacji międzygalaktycznego gazowego wodoru. Czyli nie tak jak większość dużych galaktyk spiralnych, które swą wielkość osiągają dzięki przyłączaniu pomniejszych braci, czy też dzięki międzygalaktycznym wiatrom, które podkradają materię z sąsiednich galaktyk na przykład po wybuchach supernowych. Nasz obiekt jest znacznie oddalony od innych głównych galaktyk gromady, dlatego o podkradaniu materii nie może być mowy. Nie obserwuje się też dużego tempa formowania gwiazd, oraz innej aktywności w ramionach czy dysku, jak to jest obecne we wcześniej opisywanej „Galaktycznej Róży”. A niewielka poprzeczka, którą zaobserwował Kosmiczny Teleskop Hubble’a, świadczy o tym, że struktury te najwidoczniej mogą tworzyć się bez udziału innych galaktyk, choć dotąd sądzono inaczej.

Z tą galaktyką wiąże się pewna historia. Nazywa się ją czasami galaktyką Rubin od nazwiska amerykańskiej astronom Very Cooper Rubin, autorki pionierskich badań na temat ciemnej materii. Od lat trzydziestych ubiegłego wieku podejrzewano, że tzw. ciemna materia musi utrzymywać galaktyki w gromadach. Bez niej poruszałyby się inaczej gdyby wziąć pod uwagę tylko masę widzialnej materii. Ówczesne, niepewne jeszcze obserwacje nie przekonały środowiska naukowego. Dopiero w latach 70 i 80 XX wieku liczne obserwacje i analizy m.in. krzywych rotacji galaktyk prowadzone przez Verę Rubin i jej zespół potwierdziły potrzebę istnienia ciemnej materii. Inaczej, szybko poruszające się gwiazdy w zewnętrznych częściach galaktyk powinny zostać z nich wystrzelone i pogubione. Tak się jednak nie dzieje. Jej imieniem zostały nazwane m.in. planetoida, grzbiet na Marsie czy właśnie galaktyka UGC 2885.

I choć ciemna materia nadal stanowi zagadkę, a niektóre ostatnie badania wskazują, że galaktyki karłowate mogą istnieć bez ciemnej materii, to obecnie nie ma dobrego pomysłu na nowy, lepszy model ewolucji galaktyk.

 

 

A oto kalendarium dla nieba nad Łodzią:

- 3 września - Księżyc w nowiu o 03:56 w Lwie;

- 5 września - Księżyc i Wenus będą w koniunkcji w Pannie. 

- 7 września - Merkury osiągnie najwyższy punkt na porannym niebie 15° nad horyzontem;

- 8 września - Saturn w opozycji, będzie widoczny przez całą noc w Wodniku;

- 11 września - Księżyc w pierwszej kwadrze 08:06 w Wężowniku;

- 17 września - Księżyc i Saturn będą w koniunkcji w Wodniku. 

- 18 września – Księżyc w pełni o 04:36 w Rybach (357 tys. km od Ziemi przez co może wydawać się większy niż zwykle), częściowe zaćmienie Księżyca (w Łodzi od 04:12 do 05:15, maksimum zaćmienia nastąpi o 04:44, zaledwie około 8% tarczy Księżyca będzie w cieniu Ziemi);

- 22 września - równonoc jesienna o 14:43

- 24 września - Księżyc w ostatniej kwadrze o 20:52 w Woźnicy, Księżyc i Jowisz w Byku.

- 25 września - Księżyc i Mars w Bliźniętach.