EC1 Łódź - Miasto Kultury

A -

A +

Kontrast

Wyszukaj

Kup bilet

MENU

Nocne niebo nad Łodzią - listopad 2025

 

Listopad to miesiąc długich i chłodnych już o tej porze roku nocy. Jednak dla miłośników astronomii – zarówno tych uzbrojonych jedynie w ciepły koc i kubek herbaty, jak i tych z lornetką czy teleskopem – może to być doskonały czas na spotkanie z kosmosem. A atrakcji naprawdę nie brakuje.

 

Planety na listopadowym niebie

Jowisz to bezsprzeczny król tego miesiąca. Będzie widoczny praktycznie przez całą noc, górując w gwiazdozbiorze Byka. Na niebie wyróżnia się jasnym, stabilnym blaskiem, dzięki czemu łatwo go odnaleźć. Już w lornetce można zobaczyć jego cztery największe księżyce – Io, Europę, Ganimedesa i Kallisto. To właśnie one, odkryte w 1610 roku przez Galileusza, po raz pierwszy pokazały ludziom, że nie wszystko krąży wokół Ziemi.

Saturna zaś zobaczymy w pierwszej połowie nocy, nad południowo-zachodnim horyzontem w Wodniku. Co ciekawe cały miesiąc pierścienie Saturna będą widoczne z Ziemi pod bardzo małym kątem. Oznacza to, że z naszego punktu widzenia wydają się niemal „zamknięte”, bardzo cienkie, co utrudnia dostrzeżenie ich szczegółów. To wyjątkowa okazja, bo takie nietypowe ustawienie zdarza się tylko co kilkanaście lat – można obserwować planetę w trochę innym „perspektywicznym” wyglądzie niż zwykle.

 

 

Dodatkowo w tym miesiącu możemy śledzić tranzyty Tytana, największego księżyca Saturna. 6 (około 21:45 start) i 22 (około 20:00 początek) listopada jego cień przesunie się po tarczy planety, tworząc efektowny ruchomy „punkt”. Aby oglądać ten spektakl, potrzebować będziemy jednak teleskopu.

25 listopada Wenus spotka się na niebie z Merkurym. Obie planety zobaczymy nisko nad południowo-zachodnim horyzontem tuż przed zachodem Słońca.

Uran to przedostatnia planeta Układu Słonecznego – zwykle widzimy go jedynie przez teleskop, a jego chłodne, błękitno-zielone oblicze skrywa się w odległości ponad 3 miliardów kilometrów od Ziemi. 21 listopada warunki do obserwacji będą idealne: planeta znajdzie się w opozycji do Słońca, widoczna przez całą noc, w pełni oświetlona i będzie górować wysoko nad horyzontem w gwiazdozbiorze Ryb. To doskonały moment, aby spojrzeć na ten odległy świat i dostrzec jego subtelny, lodowaty blask.

 

Księżycowe obserwacje

Księżyc w listopadzie będzie miał sporo do powiedzenia. Już 5 listopada rozbłyśnie w pełni. Jasny blask Księżyca nie ułatwi wtedy wypatrywania słabszych obiektów, ale sam w sobie może stanowić ciekawy obiekt obserwacji – jego srebrna tarcza rozświetli całe niebo.

 

Potem zacznie go powoli ubywać, dzięki czemu zyskamy ciemniejsze niebo i lepsze warunki do obserwacji mgławic czy gromad gwiazd. 2 i 29 listopada szykuje się ciekawa koniunkcja - warto spojrzeć ku zachodowi – tam Księżyc spotka się z Saturnem.

Ale to nie koniec spotkań – 9 listopada Księżyc znajdzie się w pobliżu Kastora i Polluksa z Bliźniąt a poniżej jasno świecił będzie Jowisz.

26 listopada na wieczornym niebie zobaczymy Księżyc w fazie sierpa. Wtedy warto zwrócić uwagę na tzw. światło popielate. Choć tylko wąski fragment tarczy jest oświetlony bezpośrednio przez Słońce, reszta Księżyca staje się delikatnie widoczna dzięki temu, że oświetla go Ziemia. Promienie słoneczne odbite od naszej planety i jej chmur docierają aż na powierzchnię Księżyca, oświetlając jego nocną stronę.

 

Gwiezdne skarby listopada

Kiedy listopadowe niebo ciemnieje, wśród jasnych punktów światła szczególnie wyróżniają się trzy obiekty, które każdy obserwator powinien poznać bliżej.

 

Plejady – niebiańskie „Siedem Sióstr”

Już od początku miesiąca, około 21:00, nad wschodnim horyzontem pojawia się niewielkie zgrupowanie gwiazd. To Plejady (M45) – gromada otwarta w gwiazdozbiorze Byka. Nieuzbrojonym okiem widzimy zazwyczaj 6–7 gwiazd, ale w lornetce ukazuje się ich kilkadziesiąt, rozsypanych niczym diamentowy pył. Z każdym kolejnym listopadowym wieczorem Plejady wznoszą się coraz wyżej na niebie, stając się coraz łatwiejsze do obserwacji i coraz bardziej efektowne. Plejady od tysiącleci inspirują ludzi. W mitologii greckiej to siedem córek Atlasa i Okeanidy Plejone, które Zeus przemienił w gwiazdy, by ukryć je przed Orionem. Stąd też ich popularna nazwa – „Siedem Sióstr”. W Japonii Plejady nazywane są Subaru – ‘zjednoczenie’. Ten układ gwiazd od dawna ma znaczenie symboliczne i pojawia się w różnych elementach japońskiej kultury, a nawet w motoryzacji.

Astronomicznie Plejady to młode, gorące gwiazdy, powstałe zaledwie około 100 milionów lat temu. Ich światło oświetla drobinki pyłu kosmicznego, tworząc charakterystyczną niebieską poświatę widoczną często na astrofotografiach. Dla obserwatora z lornetką – to jeden z najpiękniejszych widoków całego jesiennego nieba.

 

Mgławica Ameryka Północna – kosmiczny kontynent

Drugim niezwykłym obiektem jest Mgławica Ameryka Północna (NGC 7000) w gwiazdozbiorze Łabędzia. Swoją nazwę zawdzięcza niezwykłemu kształtowi – na zdjęciach przypomina kontynent północnoamerykański, z wyraźną „Zatoką Meksykańską”.

To mgławica emisyjna – obłok gazu i pyłu jest oświetlany przez pobliskie gorące gwiazdy. Jej rozmiary są ogromne: zajmuje na niebie obszar czterokrotnie większy niż tarcza Księżyca! Gołym okiem trudno ją dostrzec, ale w ciemnym miejscu i z pomocą lornetki albo teleskopu z filtrem mgławicowym ukazuje swoje subtelne kształty.

W listopadzie, na początku nocy, znajduje się jeszcze stosunkowo wysoko nad zachodnim horyzontem, w pobliżu jasnej gwiazdy Deneb (w Łabędziu). Natomiast czas na jej obserwacje powoli się kończy.

 

Galaktyka M74 – subtelna piękność w Rybach

Trzeci listopadowy cel to galaktyka spiralna M74, położona w gwiazdozbiorze Ryb. Astronomowie nazywają ją czasem „galaktyką doskonałą”, ponieważ jej ramiona spiralne układają się w niezwykle regularny, wręcz podręcznikowy kształt. Światło z galaktyki M74 leciało do nas 32 miliony lat. W tym czasie na Ziemi dopiero zaczynały się wypiętrzać Himalaje – góry, które dziś uważamy za wieczne, a które są młodsze niż ta kosmiczna podróż fotonów.

 

Syriusz, Rigel i Kapella – diamenty jesiennego nieba

Listopadowe wieczory to także świetny czas, by wypatrywać najjaśniejszych gwiazd. Na wschodzie coraz wyżej pnie się Syriusz w Wielkim Psie – najjaśniejsza gwiazda całego nocnego nieba. W Orionie z kolei świeci Rigel – błękitny nadolbrzym, jeden z najpotężniejszych znanych nam „generatorów światła”. Jasnością przewyższa Słońce kilkadziesiąt tysięcy razy. Warto zwrócić uwagę, że Rigel i Betelgeza (czerwony nadolbrzym po przeciwnej stronie Oriona) tworzą niezwykły kontrast barw. Nieco wyżej na północnym wschodzie zobaczymy Capellę w Woźnicy – żółtą gwiazdę, która jest jednym z najbliższych nam olbrzymów (zaledwie 43 lata świetlne od Ziemi).

 

Gromada podwójna w Perseuszu

W gwiazdozbiorze Perseusza, niedaleko Kasjopei, kryje się prawdziwa perełka – gromada podwójna (NGC 869 i NGC 884). To dwa skupiska młodych gwiazd, które na niebie leżą tuż obok siebie. Już w lornetce wyglądają niezwykle malowniczo – niczym dwa kosmiczne roje świetlików zawieszone obok siebie. Każda z tych gromad liczy po kilkaset gwiazd, oddalonych od nas o około 7 tysięcy lat świetlnych. To jeden z najpiękniejszych widoków całego jesienno-zimowego nieba i obowiązkowy cel dla każdego, kto lubi wieczorne obserwacje.

„Spadające gwiazdy” listopada

Najważniejszym rojem meteorów w listopadzie są Leonidy. Ich maksimum przypada 17 listopada. W najlepszych latach potrafiły zamieniać niebo w prawdziwy „gwiezdny deszcz”, z setkami meteorów na godzinę. Przewiduje się, że w 2025 roku aktywność będzie umiarkowana – do kilkunastu meteorów na godzinę – ale warto zwrócić na nie uwagę, bo każdy meteor ma w sobie coś magicznego. Leonidy to drobinki pozostawione przez kometę Tempel-Tuttle, a ich radiant (miejsce na niebie, gdzie schodziłyby się zostawiane przez nie ślady przedłużone wstecz) znajduje się w gwiazdozbiorze Lwa. Najlepiej obserwować je po północy, z dala od miejskich świateł.

 

Listopad 2025 może być prawdziwą ucztą dla oczu: Jowisz świeci całą noc, Saturn i Księżyc spotykają się dwa razy, Wenus i Merkury tworzą efektowną parę pod koniec miesiąca, a Uran w opozycji daje okazję do bliższego poznania tej odległej planety. Do tego mgławice, galaktyki, gromady gwiazd i maksimum Leonidów – wystarczy „tylko” ciepła czapka, dobra pogoda i odrobina cierpliwości, by nocne niebo odsłoniło swoje skarby. Powodzenia!

 

Autorką kalendarzyka jest Luiza Wieczorek.