EC1 Łódź - Miasto Kultury

A -

A +

Kontrast

Wyszukaj

Kup bilet

MENU

Nocne niebo nad Łodzią - styczeń 2026

Nowy Rok 2026 z pewnością przywitamy hucznie z fajerwerkami, dlatego możemy przegapić dojrzewający do pełni Księżyc w towarzystwie pięknych gromad otwartych - Hiad i Plejad. Nic jednak nie tracimy bo Księżyc ponownie znajdzie się w ich towarzystwie pod koniec miesiąca.

W kalendarzyku rozpoczynającym 2026 rok przedstawimy trzy różne obiekty, trochę informacji o misji Euclid oraz jakie ciekawe zjawiska na nas czekają w pierwszym miesiącu tego roku.

Zaczynamy od tajemniczego zdjęcia łączącego światło średniej podczerwieni z kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba oraz światła widzialnego i ultrafioletu z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.

Ta para zderzających się spiralnych galaktyk wygląda jak przenikliwe, upiorne spojrzenie z głębi czarnego kosmosu. Galaktyki NGC 2207 i IC 2163 oddalone o około 80 milionów lat świetlnych znajdują się w konstelacji Wielkiego Psa i noszą przydomek Kosmicznej Sowy. Obie galaktyki są duże, większa NGC 2207 jest podobna rozmiarem do Drogi Mlecznej i ma ponad 123 tysiące lat świetlnych średnicy, zaś ta mniejsza niecałe 88 tysięcy lat świetlnych średnicy. Ta pierwsza została odkryta w 1835 roku przez brytyjskiego astronoma Johna Herschela, zaś IC 2163 w 1898 roku przez Herberta Howe’a. NGC 2207 jest stanem pośrednim między galaktyką z poprzeczką a galaktyką bez poprzeczki, zaś ta mniejsza - IC 2163 jest sklasyfikowana jako galaktyka z poprzeczką. Obie mają słabe struktury w postaci pierścieni wewnętrznych wokół swoich centrów, przypominających na zdjęciu rozpalone oczy. Czerwone linie to fronty zderzenia materii z galaktyk i choć są dopiero na początkowym etapie łączenia, wydłużone ramię IC 2163 już świadczy o silnym grawitacyjnym wpływie masywniejszej „galaktycznej siostry”.

Następne zdjęcie wykonane z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba w średniej podczerwieni precyzyjnie wskazuje gdzie w ramionach galaktyk są gwiazdy oraz całe gromady młodych gwiazd zakopane w galaktycznym pyle (różowy obszar świadczy o bardzo szybkim i intensywnym tempie formowania się nowych gwiazd). Ujawnia również ogromne ilości zimnego galaktycznego gazu i pyłu, który świeci tu na biało. Obszary te pokrywają się też z różowymi „wąsami” z pierwszego zdjęcia i również wykazują wzmożone tempo formowania się gwiazd. Taniec i ponowne zderzania dwóch ogromnych konstrukcji będzie trwał setki milionów lat albo i dłużej i będzie powodem tworzenia jeszcze większej ilości gwiazd niż to jest obecnie. A w zasadzie 80 milionów lat temu, gdyż tak długo światło od nich do nas dociera. Tempo powstawania gwiazd podobnych do Słońca jest dziesięciokrotnie większe niż w naszej Galaktyce, gdzie szacuje się, że co roku powstają raptem 2-3 nowe gwiazdy. W ciągu ostatnich lat zanotowano też aż 7 supernowych. To dużo porównując np. z naszą Drogą Mleczną. Za około miliard lat para tancerzy będzie już jedną całością tworząc najprawdopodobniej galaktykę eliptyczną, ale nie można wykluczyć, że powstanie również galaktyka o spiralnej strukturze, nawet podobna do obecnych tyle, że znacznie większa.

 

Kolejny obiekt, na który warto w styczniu zwrócić uwagę, to tzw. Psia Gwiazda, która również znajduje się w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa. Chodzi o najjaśniejszą i blisko położoną gwiazdę (w odległości zaledwie 8,6 lat świetlnych) - Syriusza. Nazwa gwiazdy pochodzi od starogreckiego słowa Seírios co oznacza ognisty, Grekom kojarzył się on z gorącym okresem letnim.

Na naszym niebie widoczny jest od września do końcówki kwietnia, gwiazda jest widoczna prawie z całej Ziemi za wyjątkiem regionów Arktyki powyżej 73˚szerokości geograficznej północnej. Jest gwiazdą południową i dla regionów poniżej szerokości geograficznej południowej jest obiektem okołobiegunowym, czyli zawsze widocznym. Znaleźć ją można dzięki Konstelacji Oriona. Przedłużenie jego pasa w prostej linii doprowadzi do Syriusza. Jest też częścią trójkąta zimowego, asteryzmu, który współtworzy wraz z Betelgezą i Procjonem.

 

Syriusz jest tak naprawdę układem podwójnym co odkrył w 1804 roku William Herschel. Nieuzbrojonym okiem widoczny jest tylko główny składnik tego układu, Syriusz A. Jest to biała młoda gwiazda w wieku około 225 - 250 mln lat, o 70% większa, 2 razy masywniejsza i około 25 razy jaśniejsza i znacznie gorętsza od naszego Słońca z temperaturą fotosfery około 9600 stopni C. Ma status najjaśniejszej gwiazdy od 90 tysięcy lat ponieważ krążąc w galaktyce dookoła centrum zbliża się do Słońca. Za około 60 tysięcy lat osiągnie najkrótszy dystans do nas, jakieś 7,8 lat świetlnych, po czym zacznie się oddalać. Status najjaśniejszej zachowa jednak przez kolejne 210 tysięcy lat. Następnie Wega z Gwiazdozbioru Lutni odbierze jej ten tytuł. Ta młoda gwiazda zdążyła okrążyć centrum Drogi Mlecznej dopiero 1 raz, to niewiele biorąc pod uwagę Słońce, które zdążyło to zrobić już ponad 20 razy.

 

Jej niewidoczny towarzysz (Syriusz B) jest aż 10 tysięcy razy mniej jasny, to biały karzeł o masie naszej dziennej gwiazdy. Razem, w ciągu 50 lat, obiegają wspólny środek ciężkości, ale bardziej wygląda to tak, że Syriusz B, który jest pozostałością po zapadniętym jądrze starej gwiazdy i ma mniej więcej wielkość Ziemi, obiega główny składnik po torze eliptycznym, zbliżając się raz na 50 lat na odległość 8 jednostek astronomicznych i oddalając na 13. Mimo, że mniejszy Syriusz nie dorównuje jasnością większemu, to jego temperatura jest znacznie wyższa, bo ponad 24 500°C. Z czasem temperatura i jasność będą spadały, aż obiekt zamieni się w zimnego, ciemnego Czarnego Karła.

 

Prawdopodobnie, jakieś 150 mln lat temu, najjaśniejsza para gwiazd, była dużo jaśniejsza i zdecydowanie przewyższała jasnością nawet planetę Wenus. Mniejszy składnik był wtedy niebieską gwiazdą o masie ~5 naszych Słońc. Potem, jak wszystkie gwiazdy tej wielkości, spuchł do czerwonego olbrzyma, zamieniając się ostatecznie w białego karła i pozostawiając mgławicę planetarną. Dziś możemy tego białego karła obserwować. Podobny los czeka Syriusza A w dalekiej przyszłości.

 

Ostatnim obiektem będzie mgławica refleksyjna M 78, jedna z najjaśniejszych mgławic w kompleksie Oriona, na północ od jego pasa. W lornetce można ją dostrzec jako słabą plamę, ale już w teleskopie widać kometarny kształt mgławicy jakby z dwoma jądrami w środku.

 

Jest to obłok pyłu szeroki niemal na 5 lat świetlnych i odległy na ponad 1300-1500 lat świetlnych, rozpraszający i odbijający niebieskie światło od dwóch młodych, jasnych, centralnych gwiazd. W świetle podczerwonym w głębi dostrzeżono 17 obiektów Herbiga-Haro, czyli spektakularne strumienie materii emitowane przez dopiero co powstające gwiazdy. Wykryto 45 bardzo młodych, zmiennych, mało masywnych i dopiero formujących się gwiazd typu T Tauri. Są one 4 - 5 razy jaśniejsze niż wynikałoby to z ich typów widmowych. W 2003 roku naliczono już 192 gwiazdy, które tworzą w głębi gromadę otwartą, jednak nikt nie spodziewał się tam znaleźć aż setek tysięcy obiektów, które to ujawniła misja Euclid Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2024 roku. Chęć odkrycia ciemnych składników kosmosu, przyczyniła się do odnalezienia bogatej i różnorodnej zawartości w błękitnej mgławicy z brunatnymi i zimnymi obłokami pyłu.

 

Warto, przy tej okazji, dodać kilka słów o sondzie Euclid, gdyż jest to dość nowy element w obserwacji nieba. Warto wspomnieć, że w prace były również zaangażowane 4 polskie firmy.

Misja wystartowała latem 2023 roku na rakiecie Falcon 9 firmy SpaceX, a jej celem jest poszukiwanie ciemnej materii i ciemnej energii. Te dwie tajemnicze struktury są częścią naszego wszechświata ale wciąż nie wiemy jak wielką i ważną w ewolucji kosmosu. Aby dostać odpowiedzi budujemy coraz większe i droższe teleskopy i wysyłam je coraz dalej i dalej od Słońca w miejsca gdzie jest wystarczająco zimno i ciemno i gdzie sondy mogą „zaparkować” na dłużej nie tracąc cennej energii. Takim miejscem jest punktu Lagrange 2, punkt równowagi dla układu Ziemia - Słońce. Sonda dotarła tam w niespełna miesiąc podobnie jak wcześniej zrobił to Teleskop Webba. Tam, czyli 1,5 miliona km od Ziemi, w odległości 4 razy większej niż odległość Ziemia - Księżyc, Euclid krąży i przegląda z niespotykaną dotąd dokładnością 1/3 obszaru nieba.

 

Szacuje się, że w tym obszarze może znajdować się aż 2 miliardy galaktyk. Sonda wyposażona jest teleskop i aparaturę naukową, dzięki której przejrzy w falach widzialnych i bliskiej podczerwieni przestrzeń na odległość 10 miliardów lat świetlnych. Pozwoli to stworzyć najdokładniejszą mapę rozszerzającego się kosmosu z precyzyjnym rozkładem materii w czasie. Dane będą analizowane przez grupę ponad 2 000 naukowców z ponad 300 instytutów z Europy, USA, Kanady i Japonii. Wyniki być może pozwolą ujawnić role jakie odegrały ciemna materia i ciemna energia w powstawaniu struktur w dawnym i obecnym Wszechświecie. Być może zrozumiemy grawitacyjne efekty nieznanego pochodzenia w wielkoskalowej strukturze Wszechświata. Odkrycie natury tych tajemniczych bytów jest kluczowe w dalszym poznawaniu tajemnic naszego Kosmosu.

 

Kilka informacji o bliskich obiektach z „naszego podwórka”, kalendarium dla Nieba nad Łodzią w styczniu:

- 3: wypada maksimum roju Kwadrantydów; Pełnia Księżyca; koniunkcja Księżyca i Jowisza oraz Ziemia znajdzie się w peryhelium

- 4: Księżyc znajdzie się między Jowiszem a Polluksem

- 10: ostatnia Kwadra Księżyca i opozycja Jowisza

- 18: Nów

- 23: nastąpi zbliżenie Księżyca i Saturna.

- 26: wypada Pierwsza Kwadra Księżyca

- 27/28: nastąpi przejście Księżyca przez Plejady

- 31: Księżyca zbliży się do Jowisza

 

10 i 11 stycznia zapraszamy na okrągłe 10 urodziny Planetarium, m.in. na premierowe pokazy dla rodzin z dziećmi, na film „Legendy Nocnego Nieba: Orion” wraz z opowieściami o zimowym niebie. Kosmicznym bohaterem urodzin będzie 8-metrowy Jowisz, którego będzie można znaleźć w Centrum Nauki i Techniki. W Kinie Sferycznym odbędą się krótkie pokazy na żywo o Jowiszu i premiera pokazu “The Great Solar System Adventure!”. A ponieważ tego też dnia Jowisz znajdzie się w opozycji to warto zwrócić uwagę niewtajemniczonym, że to moment kiedy Jowisz z perspektywy Ziemi jest po przeciwnej stronie niż Słońce. Oznacza to, że jest doskonale oświetlony, a w dodatku najbliżej nas w całym cyklu orbitalnym. Kiedy Słońce chowa się pod horyzont Jowisz wschodzi i jest doskonale widoczny przez całą noc.

Jak zawsze, warto również skierować lornetkę w stronę Jowisza gdyż oprócz planety można dostrzec wtedy również jego 4 największe księżyce: Io, Europę, Ganimedesa oraz Kallisto.

 

Warto jeszcze dodać, że EC1 znalazła się wśród najwyżej ocenianych inicjatyw w dziedzinie ochrony dziedzictwa kulturowego w Europie, co ogłosiły Komisja Europejska i federacja Europa Nostra. Odsłonięcie tablicy dokumentującej ten fakt wpisane zostanie do programu tegorocznych urodziny CNiT EC1.

 

Kalendarzyk przygotowała: Małgo