Sierpień to kolejny z wakacyjnych miesięcy gdzie na niebie możemy podziwiać takie gwiazdozbiory jak Łabędź, Lutnia, Orzeł, Herkules. Coraz wyżej zaczynają też pojawiać się gwiazdozbiory związane z niebem jesiennym jak Pegaz, Andromeda czy Perseusz. Lato w tym roku szczególnie nas nie rozpieszcza, całkowicie pogodnych dni i nocy doświadczaliśmy sporadycznie. Czy tak będzie również w sierpniu? Ciężko powiedzieć, ale warto śledzić prognozy pogody i korzystać kiedy tylko mamy możliwość poobserwować niebo. Szczególnie, że dni już widocznie zaczęły nam się skracać a co za tym idzie, noce wydłużać. Już na początku miesiąca pożegnamy okres białych nocy w Polsce.

W tym miesiącu na wakacyjnym niebie można znaleźć trzy różne mgławice, które zaliczamy do tzw. obiektów głębokiego nieba. Wszystkie powstawały u schyłku życia gwiazd, ale są różne bo stworzyły je inne typy gwiazd.
Zacznijmy od przedstawicielki rzadkich i nietypowych gwiazd Wolfa-Rayeta - WR 124 i otaczającej jej mgławicy wyrzutowej M1-67. Nazwa pochodzi od odkrywców Charles’a Wolfa i Georges’a Rayeta, którzy to w 1867 roku po raz pierwszy w gwiazdozbiorze Łabędzia odnaleźli 3 nietypowe gwiazdy.

Obiekt oddalony, jak się szacuje, o jakieś 15 000 lat świetlnych i znajdują się w Strzale, jednym z najmniejszych gwiazdozbiorów nieba. A jest to jedna z najjaśniejszych, najgorętszych i masywniejszych gwiazd WR, którą udało się uchwycić w krótkiej fazie swojego istnienia, zanim zakończy jako supernowa. Czas życia gwiazdy i jej mgławicy na tym etapie trwa około 10 000 lat. Stanowi to zaledwie kilka procent czasu istnienia gwiazdy od jej narodzin do wybuchu. W naszej galaktyce odnaleziono tylko kilkaset tego typu gwiazd, bo nie każda masywna gwiazda przechodzi taką przemianę (więc tym bardziej obserwacje takie są cenne).
Co do mgławicy otaczającej gwiazdę WR 124 to na zdjęciu widzimy gwiezdne gazowo-pyłowe halo szerokie na długość około 6 lat świetlnych. Kamery podczerwieni ujawniają zagęszczenia gazu i grudkowatą strukturę pyłu, który oddalając się od centralnej gwiazdy stygnie, ukrywając dotąd niewidoczne detale wokół gwiazdy. Gwiazdy WR posiadają bardzo rozległą i rozdętą powłokę gazową rozszerzającą się z prędkością nawet do 3000 km/s. Struktury mgławicy wyrzutowej powstały nie tylko dzięki ogromnemu wiatrowi gwiazdowemu, który uszczuplił masę gwiazdy o jakieś 10 mas Słońca, co stanowi aż 25% jej masy, ale również dlatego, że w zewnętrznych warstwach gwiazdy najprawdopodobniej dochodzi do dodatkowej produkcji energii z reakcji syntezy powodując odrzut zewnętrznych warstw gwiazdy.
Badania wykazały, że powstała fala uderzeniowa pędząca z prędkością 180 km/s, która zderzając się z wiatrem gwiazdowym i ośrodkiem międzygwiazdowym stworzyła ciekawy obraz wokół gwiazdy.

Po krótkim i burzliwym czasie transformacji nastąpi nieuchronnie wybuch supernowej, zniszczenie gwiazdy i jej mgławicy. Pamiętajmy jednak, że w procesie tym następuje też tworzenie nowej mgławicy, podobnej do tej, którą możemy podziwiać na zdjęciach następnego obiektu.
Tym obiektem jest tzw. Pętla Łabędzia, tutaj uchwycona w ultrafiolecie.

Różne są szacunki mówiące w jakiej odległości się ona znajduje. Często można spotkać informacją o 1440 lat świetlnych, ale dane z misji Gaia, która zmierzyła odległość do kilku towarzyszących mgławicy gwiazd, mówią raczej o odległościach rzędu 2500 lat świetlnych. Pętla Łabędzia składa się z kilku skatalogowanych obszarów odkrywanych na przestrzeni 120 lat przez różnych astronomów. Wszystkie one razem tworzą Pętlę i zajmują rozległy obszar o średnicy ponad 100 lat świetlnych w gwiazdozbiorze Łabędzia. Jest on tak rozległy ponieważ do wybuchu gwiazdy 20 razy masywniejszej od Słońca, doszło w tym miejscu 10 000, a według nowszych danych nawet 20 000 lat temu. Około 10 000 lat trwa tworzenie mgławicy wyrzutowej WR, jednak obszar po wybuchu supernowej jest prawie 20 razy większy, co nie dziwi gdy pod uwagę weźmiemy 100 razy większą prędkość. Kompleks mgławic świeci w różnych zakresach długości fal, rozpędzona do prędkości 20 000 km/s materia gwiazdowa zderzając się z zimnym rozrzedzonym gazem, wyrzuconym wcześniej przez umierającą gwiazdę, ogrzewała go do temperatur milionów stopni i pobudzała do wyświecenia nadmiarowej energii, również w świetle widzialnym gdy gaz wystarczająco ostygł. Przykładem może być Mgławica Welon, fragment prawej najjaśniejszej błękitnej włóknistej struktury pętli ze zdjęcia.

Widoczne kolory świadczą o różnych pierwiastkach, temperaturach mgławicy i czasie zderzenia fali materii gwiazdowej z gazem międzygwiazdowym, gorętszy to tlen widoczny na niebiesko, chłodniejsze wcześniej utworzone czerwone obszary to wodór i azot, zielony kolor to siarka.
Mniej gwałtowny koniec spotkał trzecią bohaterkę dzisiejszego kalendarzyka, gwiazdę podobną masą do naszego Słońca. Mniej masywne gwiazdy świecą dłużej i spokojniej tworząc na koniec różnokolorowe mgławice planetarne takie jak ta na zdjęciu. NGC 6751 znajduje się w Gwiazdozbiorze Orła.

Odległość do niej szacuje się na 6500 lat świetlnych, rozciąga się na 0,8 roku świetlnego. To niewiele biorąc pod uwagę poprzednie mgławice. Wiek mgławicy szacuje się na jakieś 3000 lat. Niebieskie kolory stanowią bardziej gorącą część gazowego ośrodka. Mgławica Planetarna to świecący gaz, a jej włóknista struktura jest utworzona przez promieniowanie i wiatr centralnej gwiazdy. Tu w centrum powstaje gorący Biały Karzeł o temperaturze ~140 000 °C. Gdy przyjrzymy się obrazowi i porównamy z pierwszym zdjęciem można by powiedzieć, że kształty mgławic są podobne. I faktycznie widzimy różnorodne struktury, powstałe przez wiatry gwiazdowe i odrzucone zewnętrzne warstwy umierających gwiazdy. Różnią się jednak dynamiką, rozmiarem, temperaturą, składem chemicznym ponieważ powstały dzięki gwiazdom bardzo różniącym się od siebie, m.in. masą i cyklem życia.
Teraz czas na łatwiejsze obserwacje. Podczas gdy Mars ukrywa się chwilę po zachodzie Słońca, przez co jego obserwacje są coraz trudniejsze, niektóre z planet powracają na nasze nocne niebo. Już jakiś czas temu pojawił się w nocy Saturn. Aktualnie razem z Neptunem wschodzą jako pierwsze już po godzinie 21/22 i można je obserwować aż do świtu. Tego drugiego rzecz jasna tylko dzięki pomocy optyki. Aby dostrzec Neptuna wystarczy dobrej klasy lornetka lub amatorski teleskop. Mniej więcej godzinę później wzejdzie Uran i z lornetką można go wypatrywać w pobliżu Plejad. Przy okazji widzimy jak wcześnie popularna gromada Siedem Sióstr wkracza aktualnie na niebo. Przez cały sierpień będzie można Urana szukać w ich towarzystwie. W nocy, dopiero po godzinie 2:00 wzejdzie Jowisz oraz Wenus, w ciągu miesiąca wymienią się pozycjami. Na początku miesiąca pierwsza będzie Wenus a w drugiej połowie Jowisz. Z każdym dniem Wenus pozornie porusza się na niebie w kierunku wschodzącego Słońca. 19 sierpnia Merkury osiągnie maksymalną elongację zachodnią co oznacza, że możemy szukać go na porannym niebie. Co prawda to dopiero po 4 rano i to krótko, zanim wschodzące Słońce rozświetli niebo, ale warto poszukać tej najbliższej Słońcu i najmniejszej w naszym Układzie Słonecznym planety.

Na koniec przypomnienie o sierpniowych obserwacjach meteorów z roju Perseidów. Niestety ich maksimum w tym roku to czas w towarzystwie jasnego Księżyca po pełni więc ilość zaobserwowanych „spadających gwiazd” na pewno będzie mniejsza. Niemniej jednak zachęcamy do wykorzystania tego czasu, poszukania Perseidów również wcześniej i w kolejnych nocach. Ich aktywność zaczęła się 17 lipca i potrwa do 24 sierpnia. Warto spoglądać w niebo kiedy tylko możemy wykorzystując ten przyjemny czas ostatniego wakacyjnego w tym roku miesiąca.
Kalendarium dla nieba nad Łodzią:
- 1 sierpnia - Księżyc w pierwszej kwadrze (Waga)
- 9 sierpnia – Księżyc w pełni (Koziorożec)
- 12 sierpnia - maksimum roju Perseidów, zbliżenie Wenus i Jowisza
- 16 sierpnia - Księżyc w ostatniej kwadrze (Baran)
- 19 sierpnia – Merkury w maksymalnej elongacji zachodniej
- 20 sierpnia - Księżyc znajdzie się w bliskim towarzystwie Jowisza i Wenus w Bliźniętach (blisko Polluks i Kastor)
- 23 sierpnia - Księżyc w nowiu (Lew)
- 31 sierpnia - Księżyc w pierwszej kwadrze (Skorpion)
Życzymy miło spędzonego czasu pod gwiazdami i jak zawsze gorąco zapraszamy do Planetarium oraz Kina Sferycznego na pokazy.
Warto nadmienić, że w Kinie mamy nowy, niesamowity film pt. „Chemia życia”.
W Planetarium zaplanowaliśmy w sierpniu dodatkowo dwa razy pokaz „Kosmos dla Najmłodszych” w godzinach popołudniowych. Być może dla kogoś będzie to okazja do zobaczenie tego cieszącego się dużą popularnością pokazu, który zwykle pojawia się w godzinach porannych i w weekendy. Gorąco zapraszamy!
Autorka tekstu: Małgo