XI. No dobrze, poznaliśmy nocne niebo…
W życiu wielu miłośników astronomii nadchodzi taki moment, kiedy spacery z lornetką czy wystawianie na zewnątrz teleskopu bez konkretnego celu przestają wystarczać. I tutaj ujawniają się różnice charakteru: niektórzy koncentrują się na poszukiwaniu na niebie wciąż tych samych obiektów, ciesząc się — nie bez racji — swoimi umiejętnościami coraz sprawniejszego odnajdywania takich zakamarków Wszechświata, o których większość świata nie ma pojęcia. Inni natomiast zapadają na tzw. „teleskopiozę”, inwestując w coraz droższe i lepsze instrumenty optyczne, chcąc dostrzec to, czego wcześniej im się nie udało. Jeszcze inni z kolei decydują się na rozpoczęcie przygody z astrofotografią, przy pomocy kamery CCD lub kliszy fotograficznej wydobywając świat zbyt słabo oświetlony, by ludzkie oko było w stanie go dostrzec. Inni, obdarzeni talentem w zakresie rysunku, zaczynają sporządzać szkice z przebiegu własnych obserwacji (pomimo tego, że zgrabiałym od nocnego chłodu palcom nie jest łatwo trzymać ołówek bądź węgiel). Opcji jest wiele i nie sposób nie znaleźć czegoś dla siebie. Wśród tych, których nie wymieniłem wyżej jest też ta uznawana przeze mnie za najbardziej satysfakcjonującą: rozpoczęcie obserwacji naukowych.
XII. Czy to nie jest nadużycie? O jakich obserwacjach naukowych można mówić w XXI w.? Przecież nie możemy konkurować z profesjonalistami…?
Wbrew pozorom miłośnicy astronomii są jak najbardziej w stanie konkurować z profesjonalistami, w szczególności w obszarach, które nie wymagają drogiego, wyspecjalizowanego sprzętu. Trzeba sobie uświadomić, że naukowcy są co do zasady ludźmi zajętymi a ich projekty są bardzo absorbujące; jednocześnie model kariery naukowej i finansowania badań powoduje, że niektóre rodzaje obserwacji przeprowadzić byłoby im bardzo trudno. Przykładem mogą być obserwacje gwiazd zmiennych.
XIII. Co to znaczy?
W astronomii gwiazdami zmiennymi nazywamy te, których jasność różni się od siebie w zależności od chwili, w której je obserwujemy. W rzeczywistości zmienia się jasność wszystkich gwiazd, ale nie jest to łatwe do wychwycenia. Różne też są przyczyny tego zjawiska: niektóre gwiazdy są przysłaniane przez inny obiekt, niektóre pulsują, niektóre obracają się wokół własnej osi, a jeszcze inne czasem zmagają się z eksplodującą materią w ich zewnętrznych warstwach. Dla miłośnika astronomii najważniejsze jest co innego: zmiany jasności niektórych gwiazd są na tyle znaczące, że przy odrobinie wprawy jesteśmy w stanie ten proces wychwycić nieuzbrojonym okiem. Krótko mówiąc: nawet podczas wieczornego spaceru przyglądając się niektórym gwiazdom możemy dostrzec i zanotować coś, czego nie dostrzegł nikt inny. Dlaczego? Bo w tym momencie żaden inny człowiek nie obserwował tej konkretnej gwiazdy. Jak wspomniałem wcześniej naukowcy dysponują bardzo precyzyjną aparaturą, ale sprzęt ten może być w tym czasie zajęty obserwacją czegoś zupełnie innego. Może również fizycznie nie być w stanie tej obserwacji przeprowadzić (np. jeśli byłby położony po drugiej stronie Ziemi). A nawet jeśli to samo zaobserwował, dane z obserwacji mogą oczekiwać na weryfikację albo na analizę — czasem wiele lat. Astronomowie generują więcej danych w ciągu nocy, niż są w stanie zapisać na nośnikach i więcej niż są w stanie sprawnie przetworzyć. Stąd też popularność współpracy naukowców z miłośnikami: każdy jest w stanie pomóc.
XIV. To chyba kilka różnych zagadnień…
Zgadza się, dlatego szczegółami zajmiemy się w kolejnych częściach naszego poradnika. Tymczasem zastanówmy się, co jest ważne w obserwacji zjawisk astronomicznych i co sprawia, że mogą mieć wartość naukową. Po pierwsze, musimy wiedzieć, co chcemy obserwować i jak to zrobić (jaką metodą). Po drugie, musimy zdawać sobie sprawę, skąd obserwujemy (gdzie dokładnie jesteśmy, czy będziemy w stanie dostrzec zjawisko w tych warunkach). Po trzecie, musimy mieć świadomość momentu obserwacji (czas dokonania obserwacji oraz co z niego wynika). Po czwarte, powyższe dane oraz wynik samej obserwacji musimy zarejestrować. Im bardziej szczegółowe informacje posiadamy, tym wartość naszej obserwacji jest większa.
W kolejnym odcinku zajmiemy się wizualnymi obserwacjami gwiazd zmiennych.
dr Tomasz Banyś