EC1 Łódź - Miasto Kultury

A -

A +

Kontrast

Wyszukaj

Kup bilet

MENU

Nocne niebo nad Łodzią - kwiecień 2025

Miesiąc kwiecień to czas, kiedy powoli mijają zimowe chłody i szarugi, a coraz wyżej zawieszone na firmamencie Słońce i budząca się do życia przyroda nastraja pozytywnie także, a może przede wszystkim, miłośników astronomii. Deklinacja naszej dziennej gwiazdy  wzrasta z dnia na dzień, a więc mamy coraz dłuższe dni. Noce co prawda bywają już krótkie, ale za to dużo cieplejsze, co sprzyja obserwacjom wieczornego nieba.


Na kwietniowym nocnym niebie okazale prezentują się wszystkie wiosenne konstelacje, w późnych godzinach wieczornych wschodzą też gwiazdozbiory letnie, łącznie z Lutnią, Łabędziem i Orłem, co oznacza, że na nieboskłonie dobrze jest widoczny asteryzm Letniego Trójkąta. Stopniowo, jednak musimy przyzwyczajać się do nieobecności gwiazdozbiorów zimowych, takich jak Orion, Byk, czy Wielki Pies, które znów zagoszczą nocą na firmamencie za około pół roku. Bardzo łatwy do zaobserwowania będzie gazowy gigant Jowisz, widoczny aż do północy na tle gwiazdozbioru Byka. Planeta Wenus jaśnieje jako jutrzenka na porannym niebie, niedługo po niej, tuż przed wschodem Słońca znad widnokręgu wyłaniają się Merkury oraz Saturn. Pierwsza planeta znajdzie się 21 kwietnia w największej elongacji zachodniej 27,4o od Słońca, co oznacza sprzyjające warunki do jej obserwacji, gdyż będzie widoczna w najwyższym punkcie nad horyzontem na porannym niebie.


W dniach 16 - 25 kwietnia na niebie pojawiają się Lirydy – rój meteorów związany z kometą Thatchera (C/1861 G1). Ich radiant znajduje się na granicy konstelacji Lutni i Herkulesa, w pobliżu Wegi – najjaśniejszej gwiazdy gwiazdozbioru Lutni. Maksimum aktywności Lirydów w 2025 roku przypada nocą z 22/23 kwietnia, prędkość meteorów wynosi  49 km/s, są więc zjawiskami dość szybkimi. Tuż po zachodzie Słońca radiant Lirydów wznosi się tylko 10o ponad horyzont. Wieczorem nie zaobserwujemy więc dużej ilości „spadających gwiazd” tego roju. Około północy radiant znajduje się już na wysokości 30o nad widnokręgiem, a przed wschodem Słońca osiągnie wysokość 70o, Najlepsze warunki do obserwacji Lirydów  występują więc głęboką nocą i nad ranem. Maksimum aktywności roju  przypada pomiędzy ostatnią kwadrą, a nowiem Księżyca, należy spodziewać się, więc względnie ciemnego nieba, co przy braku zachmurzenia bardzo poprawi warunki obserwacji meteorów.
 

 

Nie lada gratką dla miłośników astronomii jest możliwość zaobserwowania naszego naturalnego satelity w Plejadach. Młody Księżyc będzie widoczny na niebie około 1o poniżej gromady Plejad 1 kwietnia w godzinach 21:00 – 22:00.

Kolejność faz Księżyca w kwietniu jest następująca:
I kwadra – 05.04
pełnia – 13.04
ostatnia kwadra – 21.04
nów – 27.04

Przyglądając się odległym obiektom astronomicznym, które można znaleźć na wiosennym niebie warto wspomnieć o galaktyce M 51 (Wir) położonej w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Konstelacji tej składającej się z bardzo słabych gwiazd należy szukać poniżej dyszla Wielkiego Wozu, natomiast sama galaktyka znajduje się w odległości 3,5o od Alkaida, będącego ostatnią gwiazdą dyszla. Wir jest galaktyką spiralną o anormalnym, małym jądrze znajdującą się około 23 mln lat świetlnych od Ziemi. Na zdjęciu wykonanym przez teleskop Hubble’a widać wyraźnie galaktykę towarzyszącą M 51. Jest nią galaktyka NGC 5195, znajdująca się na końcu jednego z ramion spiralnych galaktyki Wir. Zalicza się ja do galaktyk soczewkowatych. Obie galaktyki oddziałują ze sobą grawitacyjnie i stanowią jeden obiekt Arp 85 w Atlasie Osobliwych Obiektów Haltona Arpa. Pod wpływem przyciągania galaktyki soczewkowatej jedno z ramion M 51 uległo rozciągnięciu tworząc w ten sposób most gwiezdny pomiędzy galaktykami. Naukowcy sądzą, że spiralna struktura M 51 jest wynikiem przejścia przez jej dysk towarzyszącej galaktyki, co prawdopodobnie miało miejsce około pół miliarda lat temu. Efektem tej kolizji było powstanie ogromnej ilości młodych gwiazd w ramionach spiralnych galaktyki M 51 wskutek kompresji wodoru w tych rejonach. 
 

 

Interesującym obiektem głębokiego Kosmosu jest także NGC 3242, zwana też Duchem Jowisza, dość jasna (7,3 mag), a jednocześnie malutka (40’’ sekund kątowych) mgławica planetarna w konstelacji Hydry. Mgławicę nazwano tak, ponieważ w obiektywie teleskopu przypomina największą planetę Układu Słonecznego. Oglądana przez 15-centymetrowy teleskop przypomina jasny, niewielki dysk o lazurowej barwie, przy dużych powiększeniach natomiast można dostrzec jasne centrum obiektu, otoczone słabym halo.  Astronomowie nie potrafią obecnie wyjaśnić, co jest źródłem gazu widocznego w postaci czerwonych wypustek przy krańcach mgławicy.

 

Mgławice planetarne, to obłoki gazu i pyłu, powstałe w wyniku ekspansji zewnętrznych warstw gwiazdy o masie zbliżonej  do masy naszego Słońca, ale kończącej etap syntezy jądrowej. W centrum takiego obiektu powstaje biały karzeł, czyli gwiazda o niewielkich rozmiarach, lecz o bardzo dużej gęstości.
 

Wśród obiektów głębokiego Kosmosu na uwagę zasługuje również galaktyka Ważka 44 (Dragonfly 44) w konstelacji Warkocza Bereniki odkryta dopiero w 2015 roku przy pomocy Dragonfly Telephoto Array – teleskopu o konstrukcji multisoczewkowej. Obiekt ten jest bardzo ciekawy i nietypowy, ponieważ prawie w całości składa się z ciemnej materii, dlatego można powiedzieć, że udało się odkryć w pewnym sensie „ciemną” Drogę Mleczną. Ważka 44 choć rozmiarem zbliżona jest do naszej galaktyki, to jednak emituje niewielką ilość światła, gdyż znajduje się w niej dużo mniej gwiazd niż w Drodze Mlecznej. Oddziaływania grawitacyjne małej liczby gwiazd są tak słabe, że galaktyka powinna być już dawno rozerwana, a jednak tak się nie dzieje i coś powoduje, że ta ogromna wyspa gwiazd nadal utrzymuje się w całości.
 

 

Obserwacje Ważki 44 wykazały, że gwiazdy znajdujące się w niej poruszają się z wyjątkowo dużą prędkością, czyli zbyt szybko, jak na galaktykę o niewielkiej ilości gwiazd. Oznacza to, że zawiera ona ogromną ilość ciemnej materii, której nie widać, ale która oddziałuje grawitacyjnie. Badania przeprowadzone w 2016 roku przy pomocy instrumentu DEIMOS zainstalowanego na teleskopie Keck II wykazały, że prawie 99,99% masy galaktyki stanowi ciemna materia, będąca hipotetyczną materią, która nie emituje i nie odbija promieniowania elektromagnetycznego. Materia ta nie została jeszcze odkryta, a jej istnienie zdradzają jedynie efekty grawitacyjne. Istnieniem niewidocznej materii naukowcy tłumaczą obserwowane anomalia w rotacji galaktyk oraz ruchu galaktyk w gromadach. Według obecnych danych ciemna materia to ok. 27% bilansu masy – energii Wszechświata obok dominującej ciemnej energii oraz zwykłej (widzialnej) materii, którą stanowią gwiazdy oraz gaz międzygalaktyczny.


Zapraszamy wszystkich do Planetarium na pokaz „Gwiazdozbiory wiosennego nieba”, podczas którego omawiamy najciekawsze obiekty głębokiego Kosmosu widoczne wiosną na nieboskłonie.

                                                                         Autorką kalendarzyka jest Joanna Brząkała