EC1 Łódź - Miasto Kultury

A -

A +

Kontrast

Wyszukaj

Kup bilet

MENU

Nocne niebo nad Łodzią - czerwiec 2024

Planetarium EC1

Zrobiło się cieplej, dni stają się coraz dłuższe, za chwilę powitamy astronomiczne lato, ale to niestety oznacza niekorzystny czas dla obserwatorów nocnego nieba.


Jak co roku o tej porze narzekamy na tzw. „białe noce”, związane z faktem, że Słońce chowa się pod horyzont na mniej niż 18 stopni. Stąd też widoczność wielu obiektów na naszym niebie jest znacznie ograniczona. Z drugiej jednak strony, z tego samego powodu, mamy właśnie czas na obserwacje obłoków srebrzystych (noctilucent clouds). Są to chmury występujące wysoko w mezosferze, na wysokości ok. 75-85 km nad powierzchnią Ziemi, czyli najwyżej występujące w atmosferze obłoki, które możemy dojrzeć. Związane są z obecnością na tej wysokości drobniutkich kryształków lodu, które są podświetlane przez promienie zachodzącego Słońca. Wyglądają jak srebrzyste nieregularne smugi, pojawiające się nad zachodnim horyzontem, jakiś czas po zachodzie Słońca (najczęściej ok. 23.00-1.00) lub przed jego wschodem, ale mogą być widoczne nawet przez całą noc. Sezon na występowanie tego zjawiska potrwa całe lato, dlatego warto go wypatrywać, a nawet spróbować zatrzymać je na fotografii.

Obłoki srebrzyste w letni wieczór (Foto: Maciej Kawczyński)

 

Astronomiczne lato przyjdzie do nas 20 czerwca o godz. 22:52. Wtedy to Słońce znajdzie się w zenicie nad Zwrotnikiem Raka. Mamy wówczas do czynienia z przesileniem letnim, czyli najdłuższym w roku dniem i najkrótszą nocą – od tego momentu dnia zacznie ubywać, aż do równonocy jesiennej.

Grafiki pokazują jak wygląda moment przesilenia letniego dla obserwatora na Ziemi oraz z perspektywy Słońca  - Słońce „patrzy na Zwrotnik Raka” (Autor: Michał Kata, Planetarium EC1)

 

 

Już 2 dni po przesileniu nastąpi pierwsza letnia pełnia Księżyca, która może być wyjątkowo widowiskowa, choć trudna do obserwacji, jako że Księżyc wzniesie się nie wyżej niż 9 stopni ponad horyzont.

Na nocnym niebie ponownie zaczyna królować asteryzm Trójkąta Letniego, utworzonego przez najjaśniejsze gwiazdy gwiazdozbiorów Łabędzia, Lutni i Orła – odpowiednio: Deneb, Wegę i Altaira. Dostrzeżemy je bez trudu nawet w mieście.


Każda z nich kryje w sobie jakąś kosmiczną ciekawostkę. Deneb, około 200 razy większy od Słońca, świeci ponad 200 tysięcy razy jaśniej niż nasza gwiazda dzienna. Znajduje się 2600 lat świetlnych od Słońca, ale gdyby zajął centralne miejsce w Układzie Słonecznym, sięgnąłby orbity Ziemi. Gwiazda tak potężna zakończy ewolucję jako supernowa. Wega ok.12 000 lat temu wskazywała północny biegun nieba (podobnie jak dziś Gwiazda Polarna). Ponownie nastąpi to za ok.14 000 lat, a ma związek z precesją osi ziemskiej – czyli zmianą kierunku osi obrotu Ziemi, wynikającą z ruchu obrotowego właśnie. Altair natomiast jest gwiazdą, która charakteryzuje się wyjątkowo dużą szybkością obrotu wokół własnej osi – zaledwie ok. 10,4 godziny (dla porównania średnio dla Słońca wynosi 25,4 doby). Stąd wynika znaczny stopień spłaszczenia tej gwiazdy – średnica równikowa jest o ok. 14% większa niż średnica biegunowa.
 

Mapka przedstawia niebo na Łodzią w dn.28 czerwca godz.00:00 z zaznaczonym radiantem Czerwcowych Bootydów oraz asteryzmem Trójkąta Letniego (źródło: Digistar 6)
 

Pod koniec miesiąca gratka czeka na Łowców Meteorów – od 22 b.m. spodziewajmy się roju Czerwcowych Bootydów, których maksimum nastąpi w nocy 27/28 czerwca. Rój związany jest z kometą okresową 7P/Pons-Winnecke, a jego przewidywana aktywność to ok. 100 zdarzeń świetlnych na godzinę. Możliwe są powolne, lekko czerwonawe meteory, a nawet wyjątkowo jasne bolidy. Radiant roju znajdziemy w gwiazdozbiorze Wolarza, nieco powyżej dyszla Wielkiego Wozu. Obserwatorzy komet pod koniec miesiąca (30.06) powinni odnotować osiągnięcie peryhelium przez kometę P13/Olbers. Kometa ta, należąca do rodziny komet Halleya, powraca w okolice Słońca co 73 lata i wówczas to obserwujemy wzrost jej jasności. W czerwcu jednak kometa będzie raczej trudna do obserwacji, jako że nie wzniesie się wyżej niż 15 stopni ponad horyzont. W połowie miesiąca przejdzie na tle gwiazdozbioru Woźnicy do gwiazdozbioru Rysia. Widoczna powinna być na północno-zachodnim horyzoncie, tuż przed godziną 23:00, po czym niestety szybko schowa się pod horyzont. Obserwacji na pewno nie ułatwi nam zjawisko „białych nocy”, ale miejmy nadzieję na duży wzrost jasności komety w okolicy peryhelium w miesiącu lipcu, co umożliwiłoby jej obserwacje, przynajmniej lornetkowe, w tych trudnych warunkach.

Przyjrzyjmy się jeszcze ciekawostkom, jakie skrywa głębokie letnie niebo.

W gwiazdozbiorze Orła znajdziemy pierwszy wymieniony na naszej mapce obiekt: Chmurę Smith – wielki obłok gazu, odkryty 1 963 roku przez Gail Smith. Jest to ogromna chmura wodoru, długa na 11 000 lat  świetlnych, szeroka na 2 500 lat świetlnych, niewidoczna w świetle widzialnym. Gdybyśmy mogli ją zobaczyć, zajmowałaby na niebie obszar odpowiadający 20-krotności średnicy Księżyca. Została ona prawdopodobnie wyrzucona  dziesiątki milionów lat temu na obrzeża naszej galaktyki, skąd jest na powrót ściągana przez grawitację Drogi Mlecznej. Nie wiadomo co mogło być przyczyną powstania tego obiektu. Naukowcy są jednak zgodni, że chmura zbliża się do naszej Galaktyki i za kilkadziesiąt milionów lat zderzy się z nią, rozpoczynając potężną falę procesów gwiazdotwórczych.         
 

Obraz Chmury Smith uzyskany przez National Radio Astronomy Observatory (NRAO); źródło: Bill Saxton, NRAO/AUI/NSF

 

Kolejnym interesującym obiektem na czerwcowym niebie jest niezwykła galaktyka pierścieniowa, odkryta w 1950 r. przez amerykańskiego astronoma Arthura Hoaga, znajdująca się w gwiazdozbiorze Węża, a dokładnie w jego Głowie. Galaktyka ta oddalona jest o ok. 600 mln l.św. od Ziemi, a jej średnica wynosi ok. 120 tys. l.św. (porównywalna ze średnicą Drogi Mlecznej). Widzimy tu wyjątkowy obraz – w centrum znajduje się świecące na żółto jądro galaktyki (są tu głównie stare gwiazdy), na zewnątrz zaś widoczny jest pierścień (szerokości ok. 45 tys. l.św.), wypełniony młodymi, gorącymi, niebieskimi gwiazdami. Pomiędzy nimi znajduje się przerwa, prawdopodobnie wypełniona słabiej świecącymi i dużo rzadziej rozmieszczonymi gwiazdami, których po prostu nie jesteśmy w stanie dostrzec.
Powstawanie galaktyk tego typu nie do końca zostało wyjaśnione. Jedna z hipotez mówi o kolizji z inną galaktyką, a pierścień młodych niebieskich gwiazd może być właśnie porozrzucaną pozostałością galaktyki, która przemieszczała się w pobliżu. Inny scenariusz zakłada, że obraz jaki widzimy powstał w wyniku złączenia się ramion spiralnych nietypowej galaktyki właśnie w kształt okręgu. Ciekawostką jest jeszcze jedna galaktyka pierścieniowa, znajdująca się zupełnie przypadkowo za opisywanym obiektem, którą na zdjęciu widać w przerwie - na godzinie 1.00.

 

Obiekt Hoaga w gwiazdozbiorze Węża (źródło: NASA and The Hubble Heritage Team (STScI/AURA); Acknowledgment: Ray A. Lucas (STScI/AURA); domena publiczna)

 

 

I na koniec ciekawostki dla Miłośników obiektów mgławicowych.
Pierwszy z nich to Mgławica Bańka (NGC 7635) znajdująca się w gwiazdozbiorze Kasjopei. Mgławica wydmuchiwana jest przez wiatr gwiazdowy pochodzący z ok. 45 razy masywniejszej od naszego Słońca gwiazdy centralnej. Całość otacza obłok molekularny, który powstrzymuje ekspansję opisywanego bąbla.
 

Źródło: NASA, ESA, Hubble Heritage Team
 

 

A druga to Mgławica Omega (M17 w Katalogu Messiera), znajdująca się w Gwiazdozbiorze Strzelca. Jest to jeden z najobfitszych obszarów gwiazdotwórczych Drogi Mlecznej, a możemy ją dostrzec już w obserwacjach lornetkowych, a przy bardzo dobrych warunkach nawet okiem nieuzbrojonym. Nazwę zawdzięcza podobieństwu do greckiej litery Omega (Ω), a jest prawdopodobnie fragmentem gigantycznego obłoku gazu,jaki się w tej okolicy znajduje. Bogata jest w liczne młode gwiazdy, ale również obłoki pyłu, który nadaje jej charakterystyczny wygląd. U nas możemy obserwować ją właśnie latem, gdy wznosi się ponad południowym horyzontem
 

Mgławica Omega (M17) żródło: ESO

 

 

 

Z Planetaryjnego Kalendarium, rocznice warte odnotowania w czerwcu, to:
-     8 czerwca 1625 r. urodził się Giovanni Cassini, włoski badacz Układu Słonecznego, odkrywca 4 Księżyców Saturna i badacz jego układu pierścieni (stąd Przerwa Cassiniego);
-     16 czerwca 1963 r. wystartował w przestrzeń kosmiczną Wostok 6 z pierwszą w kosmosie kobietą na pokładzie – Walentiną Tierieszkową. Tu ciekawostka: lot, w trakcie którego Walentina okrążyła Ziemię 48 razy, trwał 2 dni 22 godziny 50 minut i 8 sekund, co jak podkreślały radzieckie władze, było więcej niż sumaryczny czas trwania dotychczasowych misji z udziałem astronautów amerykańskich.
-     26 czerwca 1730 r. urodził się Charles Messier – francuski astronom, twórca pierwszego w historii spisu obiektów nieba głębokiego, ostatecznie opublikowanego w 1781 r., który zawierał początkowo 103 obiekty mgławicowe i gromady gwiazd, a z czasem został uzupełniony o 7 dodatkowych;
-     30 czerwca 1908 r. miała miejsce katastrofa tunguska – kiedy to na tereny tajgi syberyjskiej, na północ od jeziora Bajkał, w dolinie rzeki Podkamienna Tunguzka, spadła asteroida o szacowanej średnicy ok. 40 m, poruszająca się jak obliczono z prędkością 15 km/s. Ponieważ brak szczegółowej dokumentacji dotyczącej tego wydarzenia, jego przebieg okrywa wiele tajemnic. Według jednej z hipotez materiałem, który uderzył w Ziemie, mógł być meteoroid oderwany z komety 2P/Encke. Eksplozja do jakiej doszło powaliła drzewa w promieniu 40 km od uderzenia.
    
Na pamiątkę tego wydarzenia Zgromadzenie ogólne ONZ w grudniu 2016 r. ustanowiło 30 czerwca Międzynarodowym Dniem Planetoid (Asteroid Day). Ma on zwiększać świadomość dotyczącą zagrożeń płynących ze strony planetoid oraz jednoczyć społeczność międzynarodową w celu ochrony Ziemi przed potencjalnym ryzykiem z nimi związanym.
    
A 30 czerwca zapraszamy do Planetarium EC1 na premierę pokazu filmu pt. „Na skraju mroku”, który przybliża właśnie tematykę mniejszych ciał niebieskich naszego Układu Słonecznego. 
Więcej szczegółów już wkrótce na naszych mediach społecznościowych.
 

Tekst przygotowała: Alicja Żarkowska-Szaniawska